wtorek, 25 czerwca 2019

To nie są tanie rzeczy #5

"Show me the way
Show me the way
Spent a whole lifetime running away"*

Zitajta!


Wrzucam posta popychaczo-zapylacza. Z racji że wstrzymałem oddech (w dodatku nie mrugam!) i czekam, aż pojawi się w sklepie, wyczekiwana przez wielu graczy gra WarCry od naszego (nie)lubionego wydawcy na literę G-ie. Obecnie zaprezentowane modele mnie kupiły, ale pewnie koszty tego nie zrobią. Strzelam w ciemno, że cena będzie oscylować w granicach od 350 do 500 złotych. Pewnie dostaniemy masę ciekawego terenu - tak sobie wtóruję. Niestety jest to okres niezwykle ciężki dla każdego portfela, dlatego poczekam pewnie na bardziej pomyślne wiatry. A tymczasem, borem lasem...












Kupiłem sobie trzy rzeczy. Pierwsza to (mój pierwszy!) metalowy model od naszego rodzimego producenta, czyli "Orc with a Clan Axe" od Spellcrow'a. Brakuję mi zielonych bohaterów, którzy będą mogli wziąć udział w potyczce skirmishowej - czy to Wojnacja, czy KoW: Vanguard. Muszę jeszcze sobie któregoś gościa zamówić, ale to w następnym miesiącu. Poniżej fotki:



Te modele metalowe na pierwszy rzut oka są strasznie "nieczytelne". Ciekawe czy podczas malowania będę odczuwał psychiczny dyskomfort, bo nie będę wiedział co to jest :) Nie wiem jeszcze, jakim sposobem przykleić go do podstawki, fakt, siedzi on dzielnie i się nie giba. Kropelka czy inne cyjano-wodory-hemoglobiny raczej tego nie udźwigną. Po głowie chodzi mi - nie, nie mam jeszcze GreenStuff'a - klej dwuskładnikowy, a dokładniej Poxipol.

Druga rzecz to nic innego jak farbka. CANDY INK na obrazku prezentował się bardzo efektownie, moja farbka wygląda na trochę wyblakłą, ale może kopniak z półobrotu przywróci jej rzeczywisty kolor.


Trzecia rzecz to teren 2D z neoprenu. Na pierwszy rzut oka, i zaraz po pierwszym dotyku na myśl przychodzi szlachetna podkładka pod myszkę. Teren przedstawia drzewa z lotu ptaka i ma wymiary: 15 cm szerokości x 24,5 cm długości. Niestety nie mam talentu jak Johny czy Viluir i muszę polegać na innych. Zresztą, przypuśćmy na moment, że potrafię robić takie ciekawe tereny, to nie wiedziałbym gdzie je mam chować. W chałupie miejsca coraz mniej. Piwnica? Tam też ciasno. Te rzeczy 2D może nie są koszerne, ale w jakimś stopniu spełniają swoje zadanie. Na pewno kupię tego więcej i przetestuję czy naprawdę warto. 

Powinienem postawić na tym figurkę, żeby pokazać skalę, ale już mi się nie chciało ;)

  

2 komentarze:

  1. Johny ma ogromny talent i chyba jeszcze więcej cierpliwości. No i tworzy tereny śliczne, których bym nigdy nie postawiła na stole (będąc na jego miejscu) w obawie o zniszczenie.

    Z kolei ostatnio zaprezentowane tereny zagrały tylko na jednym turnieju w Kings of War w Łodzi i teraz w zasadzie czekają na nowych właścicieli :-D bo na swój stół już mam komplecik. Więc jakbyś miał ochotę na któryś z zestawów to pisz do mnie śmiało :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym tereny używał wyłącznie do grania.

      Na Twoją ofertę chwilowo się nie skuszę, ale będę miał ją z tyłu głowy i zawsze pamiętał. Chyba po prostu wolę kupić nowe figsy/gry/szeroko rozumiany stuff. A teren? Od czego mamy przedmioty użytku codzienniego :>

      Usuń