wtorek, 9 maja 2017

Bloodreavers x 4

"Change my pitch up
Smack my bitch up
Change my pitch up
Smack my bitch up"*

Zitojta!


Jeśli Gervaz mówił prawdę, że dopiero setna figurka zostanie dobrze pomalowana, to
zostało jeszcze 88. Czterech Bloodreaversów rodziło się w bólach. Miało pójść
gładko i sprawnie. Miało.


Ale się udało!


Po skończonej pracy doszedłem do wniosku, że muszę pójść krok dalej.
Podstawki? Na pewno, ale ordynarne też mi się podobają. Te sceniczne, ciekawe i estetyczne dodają
uroku - do tego nie mam żadnych wątpliwości. Zrobię krok w tym kierunek, a czy to będzie
krzaczek, czy żwirek z kuwety kota (silikonowy, mrrrr), czy może piasek z naczepy tira?
Pomyślimy, tylko po wypłacie, oka?

Następny krok który mnie interesuję to "cieniowanie". Umiem nałożyć kolor base/layer na różne elementy.
Potem to wszystko zalać reikland fleshshade/agrax earthshade. Delikatnie podkreślić np. jaśniejszym
czerwonym kolana czy hełm. I tyle. Nic więcej z siebie nie wykrzesam na chwilę obecną. Chciałbym
dodać smaczku, czegoś więcej! Nie mieszałem ani razu farby. Nie używałem techniki NMM (ja nawet nie wiem co to oznacza!). Żadnych Pigmejów, tfu, pigmentów. Posucha panie, posucha. Ehh...

Gratis dorzucam dwie foty Blood Warriorów, mam nadzieję, że szczegóły są bardziej (niż
ostatnio) widoczne.
Jepetto powiedział, że są czekoladowi i są brakującym ogniwem w teorii ewolucji Darwina.
Przypadkiem odkrytym przez malarza amatora! Rozbawił mnie tym tekstem niemiłosiernie.
To nie jest brązowe tylko złote, a dokładniej mówiąc Balthasar Gold.

Oto i złowrodzy wyznawca Khorna:








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz