czwartek, 31 sierpnia 2017

Unboxing - Blood Throne of Khorne

Everybody, move your feet and feel united
Oh oh oh
Everybody, move your feet and feel united
Oh oh oh, yeah*

Zitajta!

Stare, ale jare!


Wczoraj dotarła paczka - a dziś mam przyjemność przedstawić wspaniałą
machinę wojenną demonów Khorna.

Pierwsze, co rzuca się w oczy po otwarciu pudełka
to... instrukcja złożenia. Czarno-biała książeczka daje nam do zrozumienia, że mamy
do czynienia z czymś epickim. Dwie opcje złożenia - wszystko wyjaśnione krok po kroku.
Napisano pewnie już z tysiąc razy, że ktoś tutaj odwala kawał świetnej roboty. Nie będę
wychylał się z tłumu, bo ten wyjątkowo krzyczy zgodnie - dajemy piąteczke.
Trzy wypraski najeżone plastikowymi częściami. Na mnie zawsze robią największe wrażenie
elementy w które powciskano, włożono, scalono wszelkiej maści czaszki. Ewidentnie
rzeźbiarz dostał wolną rękę i popuścił wodze fantazji! Wszystkie rzeczy nadal znajdują
się w wypraskach. Jest to stary model, dlatego plastik może się delikatnie różnić od
stosowanego w dzisiejszych produktach "Gamesów". Za jakość piąteczka!
Dwie podstawki: okrągła i prostokąt. Dla mnie klawo, bo fajnie mieć możliwość
wyboru - znowu, a jakże by inaczej, piąteczka!


Model spodobał się także mojej "Żonkili", która ochoczo zapowiedziała pomoc w złożeniu
Krwawego tronu. Także Geppeto na polu bitwy widziałby dokładnie ten sam wariant.
Akurat mnie, podobają się obydwie wersje, ale ze względu na wartość bojową, najchętniej
złożyłbym Czaszkowe działo - ma horrendalny zasięg! 30 cali to nie w kij pierdział!
Na cel brałbym zawsze magów, pomniejszych bohaterów - zniszczyć support na wstępie.
O ile gadanie starszego braciaka mogę wsadzić w buty, o tyle z moją ukochaną mogę
mieć mały (przełykam w tym momencie głośno ślinę) problem. Tymczasem wole o tym nie myśleć.

Zamykam oczy - i widzę jak kostki toczą się po blacie. Czaszkowe działo pluję co turę.
Ja z szyderczym uśmiechem na twarzy, raz po raz zgarniam same "szóstki". Otwieram oczy.
Kurde, muszę najpierw to cholerstwo złożyć... i pomalować!




Gazeta codzienna?
*Junior Senior - Move Your Feet

3 komentarze:

  1. Fajny tekst! Najbardziej jednak zaskoczyła mnie częściowa refundacja zakupu widoczna na ostatnim zdjęciu; do tej pory GW nigdy nie dawało klientom takiego bonusu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczęściarz ze mnie. Albo to szeroko zakrojona akcja? Taka akcja - dać piątaka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda niemal jak jakiś kosmiczny pojazd. Bardzo pancerny.

    OdpowiedzUsuń