sobota, 19 stycznia 2019

To nie są tanie rzeczy #2

"Wdycham spaliny
Leżę na autostradzie
Krew miesza się z asfaltem
Ciało łączy z metalem
Wdycham spaliny
Leżę na autostradzie
Wdycham spaliny
W ustach mam smak benzyny"*

Zitajta!


Pisałem w podsumowaniu, że w poprzednim roku wydałem mniej pieniędzy na hobby. Może poczułem znudzenie materiałem, albo zabrakło weny do... no właśnie do czego? Akurat ostatnio na tapecie są dziewczynki z gangu Escher, bo nadal jestem zajarany system jak dzik na trufle. Dlatego postanowiłem urozmaicić trochę monotonnie moich elementów scenerii, które były w zestawie startowym. Mimo że posiadam księgę kucharską, to nigdy nie zajmowałem się tym całym "weatheringiem", nie mam żadnego pigmentu i innych specjalistycznych chemikaliów. Dlatego poczyniłem drobne zakupy.





Pierwszy z prawej gość ma za zadanie zrobić smugi/zacieki po różnych substancjach oleistych używanych przez wszelakie pojazdy jeżdżące. Pod tym linkiem jest sposób użycia  >>>*click*. Środkowa butelka ma także uczynić, idąc za translatorem, oślizgły brud. Czyli wszyscy fani papy Nurgle powinni być zadowoleni. Ani pierwszego, ani drugiego efektu nie dałoby rady osiągnąć, gdyby nie nasza ostatnia przedstawiona butelka z przezroczystym płynem. Biały Spiryt  to rozcieńczalnik który ma złagodzić efekty poprzedników, tak żeby oddać rzeczywisty stan ducha przedmiotu. Można w nim także czyścić pędzle i aerografy. Użyję go przy najbliższej okazji gdy będę malował skórę kolejnej gangrence - ten element nadal jest dla mnie najtrudniejszy. Tak sobie myślę, że u mnie w osiedlowym warzywniaku też jest biały spiryt, a także fioletowy spiryt. Nie dość że jest go więcej, to jest i tańszy! Chyba przepłaciłem, nic to, najpierw wypiję... znaczy zużyję ten. Jak zobaczycie kolejne posty na blogu, to znaczy że nie taki diabeł m%cny, jak go malują ;)






Kolejni panowie: pigmej i dwie farby. Jak widzimy pigment to klasyczna rdza, mamy oczywiście do wyboru jasną (świeżą) i ciemną (starą) rdzę, ja spróbuję najpierw tej. Postawiłem na firmę Vallejo, bo zasugerowałem się ceną. Nie potrzeba mi tego 5 kilo, na początek zabawy wystarczy tyle co jest. Kolejna rzecz to żółta farba, potrzebowałem czegoś w zamian za kolor Averland Sunset. Kupowałem wszystko w internetowym sklepie mojehobby.pl, nie mieli w ofercie farb od GW, dlatego potrzebny był mi zamiennik. Kolor dobrałem na oko, ale powinien pasować. Druga farba to od naszego rodzinnego producenta (czego dowiedziałem się dosłownie przed chwilą), kolor Luminous Yellow którym rozjaśnię krawędzie. Na zdjęciu podchodzi to trochę na zielono, ale trzeba mocniej potrząsnąć aby zobaczyć mocny, jaskrawy kolor - często można spotkać biegaczy którzy noszą adidasy w takim kolorze. Farba wydaję się bardzo rzadka, nie wiem czy to dobrze, ale wyjdzie w praniu. Na koniec podaje cennik (który może komuś pomoże) i pełne nazwy, jak wspomniałem wyżej wszystko kupiłem w sklepie mojehobby.pl. Paczka dotarła szybko i sprawnie. Przybijam piątkę!


1. AK 011 White Spirit 35 ml              - 14,19 zł
2. AK 012 STREAKING GRIME 35 ml - 14,19 zł
3. AK 027 Slimy Grime light 35 ml      - 14,19 zł
4. AK 3037 Basic Intense Yellow 17 ml - 10,19 zł
5. HTK-BL 105 Luminous Yellow 10 ml  - 5,99 zł
6. VAL 73117 Rust 30 ml                     - 13,99 zł

2 komentarze:

  1. Sam używam pokazanej przez Ciebie chemii i powiem Ci, że frajda z malowania jest dużo większa, a świetne efekty można dość łatwo osiągnąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zaczynam używać od dziś. Oby rzeczywiście pomogło.

      Usuń