poniedziałek, 8 lipca 2019

Diablo 1

"Skończę jak głuchy pionier polifonii..."*

Zitajta!


Nie zdążyłem z poprzednią edycją "Figurkowy Karnawał Blogowy" pt. "Horda", a chciałem zaprezentować diobełka, który by w przyszłości przewodził dzikiej bandzie.
Skąd się wziął diabeł? - pytał filozof niebiosa. Ja wiem skąd! Z zestawu Blood Throne of Khorne który zakupiłem w poprzednim stuleciu. Model złożyłem i pomalowałem, ale nie będę dawał linków, bo zrobiłem to... tak jak zwykle. Na szczęście pozostały mi kochane przez wszystkich modelarzy BITSY! A że można ulepić z nich, nie kogo innego jak samego księciunia Boga Krwi. Wystarczyło w jednej dłoni uciąć ogniwo łańcucha które dzierżył i mamy oto darmowy model. Akurat w Internecie możemy znaleźć pełno zdjęć owego nieszczęśnika, który został przemielony na tysiąc sposobów. Mi brakowało kwadratowej podstawy, bo chciałbym zagrać nim w przyszłości w Vanguarda. Dwa zakupy podstawek - żaden nie okazał się trafny. Aż pewnego sobotniego ranka przypomniało mi się, że mam niemałą podstawkę z orkowych-manticowych-toporników. Domyślam się, że na tym kwadracie miał stać sam herszt bandy. Mi ona została zbędna i przykleiłem do niego Belzebuba.



Niestety ziom zachorował na to samo, na co zachorowało Czaszkowe Działo. Matowy varnish się skepścił, bo kupiłem go na samym początku mojej przygody z malowaniem. Rzadko kiedy był używany i zgęstniał (prawie) do tego stopnia, że można nim było smarować kanapki. Dopiero po szkodzie się zorientowałem, że wystarczyło nim mooooocno potrząchać. Zastanawiam się czy go nie wyrzucić, albo dodać do niego wody bądź innego rozpuszczalnika/rozcieńczalnika? Model za mocno został oblepiony powłoką anty-anty i zniknęły drobne subtelności. Np. brak szarego koloru na płetwie (płetwie?!) którą ma na grzbiecie. Oczywiście całej winy nie należy zwalać na varnish, bo moim znakiem firmowym są słabo pomalowane pacynki (wspominałeś o kiepskich zdjęciach?). Ogólnie rzecz biorąc model jest ciemny jak tabaka, ale nawet daje radę. Odrębną sprawą jest podstawka, bo wpadłem na szatański pomysł, aby takich małych goblinów uśmiercić pod stopami nieustraszonego demona. Pewnie nikt z czytelników by się nie domyślił co ona dokładnie przedstawia, toteż śpieszę z wyjaśnieniami. Na środku leży baner, znaczy się totem klanowy orków. Pod jedną stopą spoczywa zakrwawiony goblinek, który został nieszczęśliwie zdeptany, a wcześniej rozszarpany przez pazury - diobeł zainspirował się dinozaurami, ale tymi przed erą "rzucania w nie kamieniami". No to czas przedstawić maszkarę, oto i ona:



Chyba za mocno poprzesuwałem "suwaki" w programie.

Zły cień.


4 komentarze:

  1. Ło Panie! Prawdziwy diobeł! Aż od razu mnie naszła ochota na sklejenie jakiś siostrzyczek Sigmara :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strzeż mnie od złego!

      Akurat chyba nowe "siostry" ujrzą (w końcu) światło dzienne. Coś tam w GW brzęczą.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Bez przesaaady ;) Twoje dinozaury i tak są najlepsze.

      Usuń