piątek, 13 września 2019

Mantic'owy zawrót głowy

"I hear my battle symphony
All the world in front of me
If my armor breaks
I'll fuse it back together"*



Zitajta!





Minął miesiąc? Minął. To czas napisać posta, żeby boty erotyczne/reklamowe miały co robić. W międzyczasie próżnowałem i nic nie robiłem, w nic nie grałem, nie malowałem - trochę tylko czytałem. Z chęcią bym wziął udział w "30 dniowe wyzwanie fantastyczne", ale systematyczność w pisaniu postów jest dla mnie niewykonalna. Wiem, wiem, można było się przygotować wcześniej, ale kto tam w upalne lato myślał o tym. No dobra, przejdźmy do rzeczy. Znowu przeglądałem alledrogo, i na 200 stron jedna dziesiąta należy do gościa co sprzedaje figurki do LOTR'a (ma niekiedy horrendalne ceny), kolejna część należy do battle-models. W tym gąszczu udało mi się wyłapać trzy książki do Kings of War za 58 złotych. Grzechem było nie kupić, zwłaszcza że osobno każda kosztuje więcej. Jak wynikało z opisu księgi mają wyglądać jak nowe, tak też było. Nie mam im nic do zarzucenia. Mam tu zasady do drugiej edycji w twardej oprawie. Sztandarową księgę można podzielić na trzy części: tło fabularne (na litość Boską, komu przyszło do głowy określić świat terminem - Mantica - nazwą własnej firmy ?!?), zasady i kompletne listy armii. Nie ma żadnych poradników do malowania itp, reklam leku na grzybice pochwy/hemoroidów i suplementów diety. Jest za to masa zdjęć figurek i dużo fajnych rysunków (szkice).



Druga książka jest już w miękkiej oprawie i dużo cieńsza. Uncharted Empires  zawiera tylko i wyłącznie (jest jeszcze jedna zdolność i jakaś opowiastka na dwie strony)  listy kolejnych dziewięciu armii:

- The Brotherhood - jakiś odłam/królestwo ludzi, co używa magii wody nie tylko do jej uzdatniania
- Salamander Armies - jaszczurki, reptilianie, dinozaury i dużo ognia
- The Herd - fauny, satyry, koziołki, centaury, duchy lasu, wielkie orły i inne bestie
- The League of Rhordia - niziołki i halflingi
- The Trident Realm of Neritica - zaginiona Atlantyda oraz Aquaman i przyjaciele
- The Empire of Dust - zdechlaki  w wersji "starożytnej"
- Night-Stalker Armies - horror klasy B
- Ratkin Armies - nie powiem, sami się domyślcie  ;)
- The Varangur - chaos z północy wspomagany przez trolle

Niektóre armie mają dużo jednostek, naprawdę jest w czym wybierać. Jeśli została Ci tona figurek po poprzednim systemie (w którego już nie grasz), to będziesz usatysfakcjonowany.



Ostatnia pozycja jest moim zdaniem najmniej przydatna. Destiny of Kings zawiera przepis na prowadzenie kampanii, w środku jest jedna - The Quest of the Necromancer. Mamy także siedmiu nowych bohaterów i sześć dodatkowych scenariuszy. Chociaż w sumie może się przydać, w poprzednich pozycjach próżno szukać porad "jak grać".





mYszkoof'a świat

Jak już jest post, to i musi być zmalowana figurka. Kolejny dzikowiec (ohh, yeeaa!) wkracza do mojej armii i może do końca roku zmaluję pozostałą czwórkę. Niestety znowu (który to już raz?) figsę popsułem varnishem. Użyłem "świecącego" - ale tak to już jest jak się maluję od wielkiego dzwona, to i potem człowiek nie wie, albo nie pamięta co do czego służy. Chyba zacznę robić zdjęcia i wrzucać na bloga, a dopiero potem brać się za zabezpieczenie mienia. Gość się błyszczy jak lider partii w trakcie przemówienia na swojej konwencji wyborczej. Widać też wyraźnie w których miejscach nie doszedł lakier (zwłaszcza na podstawce), do tego mam wrażenie, że zjada mi subtelne kolory które zmalowałem. Ogólnie to źle to nie wygląda, ale strasznie ciężko zrobić zdjęcie temu potworkowi. Chyba czas zamówić coś w sprayu.




Musiałem poprzesuwać suwaki tu i ówdzie, żeby to nie kuło w oczy (nadal jednak na żywo wygląda to lepiej). Figsa z czasem straci swój blask i mam nadzieję trochę wróci do poprzedniej formy. Zdjęcia załączam z kronikarskiego obowiązku. Także musisz je przeboleć!

3 komentarze:

  1. W podręczniku głównym mamy sześć scenariuszy, także gra gitara. Wszystko mamy w jednym miejscu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kupiłem kiedyś rulebooka i ani razu nie zagrałem heh. Nawet się przymierzałem żeby pograć w skali 10mm i zrobiłem do tego blat, ale też nic z tego. Chyba muszę wrócić do tych planów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 10mm? A to ciekawe, ale zasady spokojnie da się zaadaptować do innej skali. Teraz coś Spellcrow majstruje w tym temacie - http://utchronicles.com/

      KoW'owi na pewno należy dać szansę, ja i tak nie mam odpowiedniej ilości figurek, ale zasady przetestować przed śmiercią muszę ;)

      Usuń