sobota, 7 marca 2020

DROPZONE COMMANDER & FKB 67

"Wiedziałem że tak będzie 
Ja wiedziałem że tak będzie"*


Zitajta!


Tematem przewodnim kolejnej edycji "Figurkowy Karnawał Blogowy" jest P R Z Y G O D A! Rozpoczynam właśnie swoją przygodę z grą Dropzone Commander, dlatego zapraszam Was na unboxing (czyt. rozpakowanie) pudła startowego do tejże ciekawej gry.




Mamy XXVII wiek, ludzkości nie wykończył koronawirus COVID-19 tylko plaga z kosmosu, czyli nic innego jak kosmici - tacy z krwi i kości.Uciekliśmy na inne planety, a naszą rodzimą ziemię zajęli ONI. Czas jednak na odwet i odzyskanie naszej kolebki. Planetę porosły już mchy i porosty, mimo to pani Maryla Rodowicz nadal śpiewa na koncertach sylwestrowych, słowem ma się świetnie i dobrze. Tak rozpoczyna się nasza gra w skali 10 mm. Startowe pudło nie jest już chyba w Polsce nigdzie dostępne i wygląda na to, że nabyłem ostatni egzemplarz. Liczyłem, że może to jakieś wznowienie, ale niestety nie, na pudle widnieje napis 2013, także to żadna reedycja, tylko stary, poczciwy starter od nieistniejącego już studia HAWK Wargames. Oczywiście gra nie umarła, ma się dobrze i nadal są wypuszczane nowe modele, studio zostało wykupione już jakiś czas temu przez TTCombat. DropZenka nabyłem za 220 złotych w sklepie mgla.pl, czyli jak na dzisiejsza standardy gra jest stosunkowo... tania. Co za rarytasy znajdziemy w środku?




Duże kartonowe pudło, z przodu wielka grafika, a z tyłu przedstawione są jak na dłoni wszystkie komponenty które znajdziemy w środku. Na początek pokaże nic innego jak FIGURKI! To one grają tutaj pierwsze skrzypce, w Internecie wszyscy zachwalają ich design. Mamy po trzy identyczne ramki na każdą nacje: 3x Scourge, 3x UCM. Podpowiem że bok kwadracika na różowej podkładce odpowiada dokładnie jednemu centymetrowi. 




Licząc od góry to: UCM - ludziska, Scourge - kosmosi, oraz inne przybory. Jest nawet miarka z logo, wprawdzie jest ona skromnych rozmiarów, ale chyba mało kto dodaje taki gadżet do swoich gier. Detale na figsach są ładne i ostro zarysowane. Po złożeniu będą wyglądały bardzo interesująco, a nie mogę się doczekać jak je (brzydko) pomaluje.





Mamy kartonowe znaczniki, kartę ze skróconymi zasadami, statystyki dla naszych oddziałów, czarno-białą instrukcję składania modeli, dziesięć kartonowych budynków i dwie mapy które powinniśmy ze sobą połączyć. Budynków jeszcze nie złożyłem i nie podkleiłem ze sobą, bo nie mam pomysłu gdzie mógłbym je składować. Chyba będzie trzeba je schować do piwnicy, albo gdzieś wysoko nad szafą. Mapa jest spoko, ale trzeba będzie w przyszłości pomyśleć jednak o macie. Na szczęście na drugiej stronie są grafiki, także mogą nam posłużyć za plakat.



























No i na koniec podręcznik główny. Co jak co, ale  jest on niesamowity! Ogrom przepięknych ilustracji, które chłoną nasze oczy szybciej niż gąbka wodę. Jest zarys historii, zasady, statystyki dla wszystkich czterech nacji, scenariusze i setki obrazków. Muszę przyznać, że to chyba jeden z najlepiej wydanych podręczników "głównych" jaki widziałem. Poziom jest naprawdę wysoki i będę często do niego zaglądał.

Trochę już skleiłem czołgów i ludzików, także przygoda została rozpoczęta!



4 komentarze:

  1. Piękne dzięki za udział w FKB! :-)

    Hmmm, Dropzone Commander. Masa modeli na allegro, całkiem niezła ilość na Polskim Mini Targowisku. Mąż uwielbia sci-fi i już od długiego czasu (jakieś 3,5 roku) narzeka na brak systemu, który by go w tym temacie zadowolił (Warpath i ten mniejszy skirmish od Mantica poległy, 40k też, tylko Kill Team się tyle o ile przyjął). Muszę mu to podsunąć. Początkowo rozważałam starter do Battlestar Galactica ale system wydawniczy niczym x-wing mnie odrzuca (zbierałam x-winga i 4 LCG od FFG - po tych pełnych traumy chwilach stwierdziłam, że drugi raz w taki system wydawania się nie pakuję). No i te małe stateczki są naprawdę ładne!

    Szacunek za pierwsze słowa recenzji. Dobrą chwilę śmiech nie opuszczał atmosfery pokoju :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię Sci-Fi, a kilka gier się znajdzie:

      * Dystopian Wars - robią trzecią edycję, ale coś chyba chłopaki stoją w miejscu
      * Dropfleet Commander - chciałem kupić, ale nie ma startera dostępnego
      * Aliens vs Predator - piękne figsy i bardzo opłacalny starter do nabycia, niestety tylko na zamówienie
      * Dust Tactics - przedstawiać nie trzeba
      * BattleTech - zagrałbym!
      * Full Thrust - do dziś żałuję, że nie kupiłem zasad w PL na allegro, starter do sprowadzenia z shop.mechworld.de
      * PMC 2670 - nasza rodzima gra z Assault Publishing

      Oczywiście to tylko wierzchołek góry lodowej (Deadzone, Planetfall, Firestorm Armada - tytułu już w zasadzie niedostępne), bo gier jest znacznie więcej. Zasady do EPIC'a Wh40k w sieci są dostępne od lat.
      Mnie przekonała skala, bo ile to można grać w skirmishe? No i mniej malowania! Aby teraz pograć w DropZenka trzeba kupić zasady, wielką księge o nazwie "Battle for Earth" i dwie różne armie. A to już trochę kosztuje wszystko razem wzięte. Dlatego mi się udało.

      Ps. Cieszę się, że mogłem rozśmieszyć :)

      Usuń
  2. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń